Sword Coast Legends – klasyczne cRPG od studiów n-Space i Digital Extreme, oparte na mechanice Dungeon & Dragons 5.0 – wzbudziło spore zainteresowanie wśród naszych czytelników, więc postanowiliśmy wypytać twórców o ten projekt, próbując dowiedzieć się jak najwięcej na jego temat. Wprawdzie Tim Schwalk – pracujący przy omawianej grze kierownik projektu, który odpowiadał na nasze pytania – nie był skłonny odkryć zbyt wiele tajemnic (zwłaszcza w temacie kampanii fabularnej), ale i tak poznaliśmy parę ciekawostek. Przede wszystkim, otrzymaliśmy potwierdzenie, że tryb dla pojedynczego gracza nie będzie jedynie dodatkiem dla wieloosobowego Dungeon Master Mode, którym deweloperzy na tę chwilę najchętniej się chwalą, lecz pełnoprawną formą rozgrywki na poziomie nieodstającym od prezentowanego przez tuzów gatunku cRPG.
„Zapewniam Was, że zespół poświęcił ogromnie dużo uwagi kampanii fabularnej” – powiedział Tim Schwalk. –
„Przygotowujemy potężną, długą historię, która będzie pełniła w grze równie istotną funkcję co tryb Mistrza Podziemi. Ponieważ „mistrzowanie” w czasie rzeczywistym w takiej formie, jaką opracowaliśmy, jest czymś świeżym, chcieliśmy w pierwszej kolejności pokazać tę formę zabawy, aby przyciągnąć uwagę graczy do Sword Coast Legends.”
Co poza tym? Wiemy, że tytuł jest w produkcji od dwóch lat, a jego producent – Dan Tudge, który po części odpowiada za sukces gry
Dragon Age: Początek – to nie jedyna postać wśród deweloperów mająca doświadczenie z klasycznymi „rolplejami”. Inni członkowie studiów
n-Space i
Digital Extremes mogą pochwalić się maczaniem palców przy takich produkcjach jak
Baldur’s Gate,
Baldur’s Gate II czy
Neverwinter Nights 2. Ponadto dużą część zespołu deweloperskiego stanowią miłośnicy
Dungeons & Dragons, namiętnie turlający dwudziestościenne kostki (na których opiera się ten system) w chwilach wolnych od pracy.
Oprócz tego Tim Schwalk potwierdził jednoznacznie, że możliwe stanie się przechodzenie kampanii w trybie kooperacji. Co prawda, nie powiedziano, ilu graczy weźmie udział w przygodzie, ale można śmiało założyć, że wszystkie cztery postacie wchodzące w skład drużyny będą mogły zostać „ożywione” przez innych użytkowników. Dowiedzieliśmy się też, że
Sword Coast Legends powstaje przy użyciu silnika Unity 5.
Na koniec przypominam, że jedyną ujawnioną do tej pory platformą sprzętową, na którą zmierza omawiany tytuł, są pecety, natomiast premiera gry ma nastąpić przed końcem 2015 roku.
Źródło:
"Draug" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2015-04-10 19:50:36
|
|